wtorek, 1 września 2015

Nie smuć się




Staram się być dzielna i trzymać się swojego postanowienia za wszelką cenę.
Nie jest to proste, ponieważ mam bardzo mało czasu. Studiuję dziennie, podyplomowo, pracuję najwięcej jak się da i mieszkam z chłopakiem, który też czasem potrzebuje nieco uwagi. Wychodzę z domu o 7.30, wracam przed 22, czasem tak samo jest również w weekendy. Staram się jak mogę ogarniać to wszystko najlepiej jak potrafię i znaleźć też trochę czasu dla siebie.
Nie narzekam, sama sobie wybrałam wszystko co mam na głowie, nikt mi niczego nie każe. Przeciwnie, chciałabym robić więcej i więcej... Zależy mi obecnie bardzo na schudnięciu (moje BMI wskazuje już OTYŁOŚĆ :/), ale jest mi cholernie trudno znaleźć w moim harmonogramie czas na gotowanie i ćwiczenia. Wiem, wszystko jest kwestią organizacji. Ale różnie mi to wychodzi... Muszę chyba podnieść priorytet tego odchudzania w swojej głowie, tylko kosztem czego?

Nie piszę tego żeby usprawiedliwiać jakieś swoje wpadki czy lenistwo, bo idzie mi ostatnio nadzwyczaj dobrze (ale zawsze może być lepiej), muszę sobie po prostu trochę pomarudzić. Szukam jakieś wyjścia z tej sytuacji, kombinuję jak to lepiej zorganizować i nic mądrego nie przychodzi mi do głowy...

TEMACIK

TREŚĆ